Archiwum grudzień 2019, strona 1


gru 16 2019 WŁASNORĘCZNIE WYKONANE PREZENTY
Komentarze (0)

MAGIĘ ŚWIĄTECZNĄ TWORZĄ RÓWNIEŻ  WŁASNORĘCZNIE WYKONANE PREZENTY smile

 

Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej, a my mamy w związku z tym coraz więcej na głowie… Ciągle pojawiają się myśli: oby ze wszystkim zdążyć na czas, niczego nie zapomnieć, kupić jeszcze to i to do barszczu czy kapusty wigilijnej, pamiętać o pachnącej i pięknej choince... a co z prezentami dla najbliższych… o nich przecież też nie możemy zapomnieć. Cała ta otoczka związana z przygotowaniami wywołuje magiczny świąteczny klimat, a nastrojowe piosenki, które czasami nieświadomie nucimy  wprawiają nas dodatkowo w optymistyczny i radosny nastrój. Uśmiechamy się do siebie częściej, wymieniamy pomysłami na menu świąteczne, zapraszmy na wzajemne ucztowanie, wybaczamy wzajemne przykrości. Stajemy się aktywniejsi i sympatyczniejsi. I oto w tym wszystkim chodzi, aby czas świąteczny nakręcał nas do działania a już same Święta Bożego Narodzenia przyniosły odpoczynek i wspólne radowanie się z narodzin Jezusa Chrystusa.      

            Obecny wpis chciałyśmy poświęcić upominkom, które darujemy najbliższym, bo nie ukrywajmy, że jest to miły zwyczaj i zawsze jest nam wszystkim przyjemnie gdy coś pod tą choinką świąteczną znajdziemy dla siebie. Wydaje się nam, że i dla Was wybór prezentów stanowi niejednokrotnie problem. Analizujemy, zastanawiamy się, podpytujemy… może kupić to, a może lepiej tamto… Każdy z nas liczy na to, iż osoba obdarowana ucieszy się z otrzymanej niespodzianki, być może wykorzysta ją do różnych celów a na pewno będzie miło ją kojarzyć i wspominać.       

My bardzo pozytywnie, radośnie reagujemy na własnoręcznie wykonane i otrzymane prezenty. Takie rzeczy są oryginalne, niepowtarzalne i wyjątkowe. I przede wszystkim są podarunkiem prosto z serca wręczane od najbliższych, a to bardzo ważne , zbliżające nas do siebie jeszcze bardziej.

Oto kilka wspomnień i naszych pomysłów smile

Do tej pory pamiętam swoją ogromną radość na widok aniołka zrobionego na szydełku i podarowanego przez koleżankę. Od razu wiedziałam, że idealnie będzie się czuł na czubku naszej kolorowej mieniącej się choinki smile

 

aniolek

Jestem również szczęśliwą posiadaczką dekoracji choinkowych wykonanych głównie z filcu w postaci m.in. łyżew, reniferów, serc, ptaków. Te wyjątkowe ozdoby dostałam od innych utalentowanych koleżanek smile

lyzwy

Uśmiech na twarzy wywołał też widok ciasteczek o świątecznych kształtach np: choinek, aniołków. Były to aromatyczne pierniczki kolorowo udekorowane. Polecam podarowanie słodkości własnej roboty np. trufli, ciasteczek maślanych czy pierniczków smile

pierniczki

Niesamowitą niespodzianką może okazać się  również ramka ze zdjęciem, które zostało wykonane podczas wspólnie spędzonego urlopu, spaceru czy w innych okolicznościach. Przejrzyjcie swoje zasoby archiwalne, być może znajdziecie wśród nich takie właśnie wyjątkowe fotografie, wykonacie własnoręcznie ramkę i piękny, wyjątkowy, pełen wspomnień prezent gotowy smile  

Myślę, że bardzo ciekawym i wesołym prezentem mogłyby okazać się skrzaty, które robi się  bardzo szybko (co często tuż przed świętami może okazać się cenną informacją), a wyglądają na prawdę imponująco. A pomysł zrodził się po obejrzeniu ciekawego filmiku upublicznionego na YouTube smile W tym roku nie zdążę ich wykonać, ale w przyszłym roku bez wątpienia powędrują w świat smile

Według mnie nietypowym prezentem podarowanym najbliższym może okazać się łapacz snów. Obecnie bardzo modny, stanowiący dekorację wnętrza mieszkania, najczęściej sypialni. Wbrew pozorom jego wykonanie nie jest trudne. Przede wszystkim jest nam potrzebny pomysł na jego ozdobę, a potem dokupienie niezbędnych materiałów do wykonania tj. np. obręczy, serwetek koronkowych, kolorowych kordonków i wstążek, tasiemek, piórek, koralików, guzików, nożyczek itp.  Do jego stworzenia namówiła mnie koleżanka, zaś liczne filmiki udostępniane na YouTube umożliwiły stworzenie własnego cudeńka. Zabawa przy tym przednia, a i sam pomysł oryginalny. Ile głów tyle pomysłów... i może okazać się, że w przyszłym roku dostaniemy "zamówienia" na łapacze  od pozostałych członków rodziny czy przyjaciół smile

 

lapacz

A jeśli chodzi o życzenia świąteczne, bo o nich także nie możemy zapominać to moim zdaniem bardzo ciekawą formą życzeń są własnoręcznie zrobione kostki okolicznościowe. Po co wysyłać smsy, maile czy nawet standardowe kartki, które prawdopodobnie po świętach wylądują w koszu, kiedy możemy przygotować tak oryginale ale i uniwersalne w treści i wygładzie kostki, które mogą służyć obdarowanej osobie cały rok.  Z powodzeniem  zastąpią tradycyjną kartkę świąteczną i będą ciekawą dekoracją mieszkania. Ja takie kostki tworzę również na różne okoliczności np. urodziny, imienin. Można pokusić się o  wykonanie własnych tradycyjnych kartek świątecznych - tradycyjnych ale jednocześnie niepowtarzalnych. Jej widok na pewno wprawi w zachwyt smile

 

kostki

Osobiście swoim przyjaciołom ofiaruję również liczne aromatyczne oliwy. Ich wykonanie jest banalne, a pomysł oryginalny. Do małej buteleczki wlewam oliwę extra vergine i dorzucam dodatki w zależności od smaku jaki chcę uzyskać. Jeśli ma to być oliwa z papryczką chili to wkładam suszoną papryczkę, innym razem gałązkę rozmarynu, czy obrany i podzielony na ząbki czosnek. Odstawiam na dobę i gotowe. Aromatyczne, smakowite, oryginalne i zdrowsze od sklepowych odpowiedników smile

oliwa

Zdarza mi się również sprezentować własnoręcznie robione stroiki świąteczne. Stanowią wówczas piękną świąteczną dekorację wnętrza mieszkania. Można je położyć na stole, obok kominka czy przy lampionie. Aby je wykonać,  wystarczy wybrać się na spacer i zdobyć kilka gałązek iglaków, szyszek, trochę mchu a przy odrobinie szczęścia zmarznięte zimowe owoce, które jeszcze nie opadły z gałązek, wszystko razem będzie stanowiło piękną całość. Jeszcze tylko świeczka i prezent gotowy smile

Osobiście uwielbiam również dawać w prezencie słoiczek miodu albo konfitury domowej roboty. Słoiczek albo butelkę przyozdabiam  kolorową wstążką, naklejką własnej roboty czy przyklejonym kawałkiem iglaka i mam wtedy poczucie, że  daruję drugiej osobie samo zdrowie smile

            Podarujmy najbliższym własnoręcznie zrobiony podarunek, który na pewno ucieszy, wywoła radość, a tym samym uszczęśliwi obdarowaną osobę. Bo właśnie o to też w Święta chodzi, aby Mikołaj potrafił zaskoczyć, zadziwić, rozbawić smile

 

A co Wy Kochani sądzicie o prezentach zrobionych samodzielnie?

 

Życzymy kreatywności J

kartki

gru 13 2019 FILMOWY PRZERYWNIK PRZEDŚWIĄTECZNY
Komentarze (0)
filmy 

FILMOWY PRZERYWNIK PRZEDŚWIĄTECZNY smilesmilesmile

 

   Święta już coraz bliżej. Wszyscy pewnie w głowach mamy tylko listę zakupów i dań do przygotowania. A przed nami jeszcze porządki świąteczne, zakup i pakowanie prezentów, aby pomóc Mikołajowi w jego ciężkiej pracy smile i cała logistyka związana z tym, co gdzie postawić, jaką dekorację stołu i domu w tym roku wcielić w życie i  jak rozdysponować czas własny żeby ze wszystkim zdążyć. Znacie to? Ja mam to co roku. I co roku obiecuję sobie, że w przyszłym roku będzie zupełnie inaczej... nie jest ! smile

   Ale i tak lubię całe te przedświąteczne i świąteczne zamieszanie i zabieganie i byłabym obłudna gdybym powiedziała, że cały ten klimacik mnie nie dotyczy. Dotyczy i to bardzo. Bo to przecież tak jakby nie wierzyć w św. Mikołaja smile

   Mimo wszystko jak co roku staram się jednak nie zwariować. I znaleźć w tym wszystkim czas dla siebie. I za każdym razem udaje mi się tak na dwa, trzy tygodnie przed świętami, kiedy już bardzo  ogarnia mnie nastrój świąteczny. Zrobić coś tylko dla siebie. W radio puszczają świąteczne piosenki, ja podczas codziennych zajęć mimowolnie nucę kolędy i te zasłyszane z radio wszelakie „Christmasy” wink i do znudzenia oglądam świąteczne filmy... tak dla zasady, żeby się napawać klimatem do bólu….

   I dlatego teraz z tego  miejsca chciałabym się z Wami podzielić kilkoma tytułami filmów, które są dla mnie obowiązkowe w czasie świąteczno-noworocznym. W telewizji w tym czasie można obejrzeć mnóstwo takich pozycji, ale powiem szczerze, że nie wszystkie są dla mnie godne uwagi. Owszem, wszystkie traktują o świętach, jest w nich świątecznie, kolorowo, sielsko, anielsko i lukrowato czasem, aż do przesłodzenia.... no taka jest prawda. Ja chciałabym napisać o filmach, które mimo tego że posiadają całą tą często amerykańską otoczkę rodzinnych świat, zawierają w sobie coś więcej. A mianowicie morał, przesłanie, chwilę refleksji, a czasami po prostu świetne aktorstwo i muzykę (o które często trudno w tego typu produkcjach).

   Pierwszym filmem jaki chciałabym opisać, jest film „Cud na 34 ulicy”. W telewizji najczęściej można napotkać na wersję z 1994 roku w reżyserii  Lesa Mayfielda. Jest to jednak już 4 wersja filmu. Pierwowzór powstał w 1947 i jest to obraz prawdziwie magiczny, który po prostu uwielbiam. Wierzcie mi proszę, film wyreżyserowany przez George’a Seatona zdobył trzy Oscary, słusznie zresztą. Fabuła opowiada o corocznym i odwiecznym dylemacie kolejnych już pokoleń, a mianowicie szuka odpowiedzi na pytanie czy Mikołaj jest prawdziwy czy nie? Istnieje naprawdę czy nie istnieje zupełnie? Na końcu filmu dowiadujemy się prawdy, albo raczej utwierdzamy się w przekonaniu, że wiara może zdziałać cuda i ...działa. Jest to jeden z tych filmów, jak prawie każda świąteczna produkcja, który ma za zadanie ukazać nam prawdy, o których być może na co dzień zapominamy, pochłonięci codziennością. Okazuje się bowiem, że kilkuletnie dziecko i jego wiara i determinacja w dociekaniu autentyzmu, może być silniejsza od dorosłych nieistotnych, ulotnych spraw, którymi karmimy się na co dzień.

   Drugi film jakim chciałabym się podzielić jest film Thomasa Bezuacha „Rodzinny dom wariatów” z 2005 roku .Ten film różni się znacznie od tego pierwszego. Choć jest nadal utrzymany w tematyce świątecznej porusza swą fabuła także inne kwestie związane z naszym życiem. To obraz przede wszystkim o rodzinie, o wszelkiego rodzaju słabostkach i wadach, o problemach jakie przez lata kłębią się w naszych domach, z którymi nie potrafimy lub nie chcemy sobie poradzić, a nawet czasem ich zauważyć. Okazuje się, że osoba obca, patrząca na nas z zewnątrz zupełnie postronnie, może nam uzmysłowić, co jest w naszych relacjach nie tak i jak w prosty sposób można to zmienić.  To film, który mówi nam niemalże wprost, że otwartość na drugiego człowieka, także tego z pozoru nieznajomego przynosi nam wiele dobra. Film oglądam co roku także ze względu na świetne   aktorstwo Diane Keaton, Rachel McAdams,które bardzo lubię, a także  Claire Danes, Sarah Jessica Parker czy  Luke'a Wilson.

   A teraz czas na moje świąteczne perełki smile

   "Gospoda Świąteczna" z 1942r.  W reżyserii Marka Sandricha. Bezdyskusyjnie na plus za tym filmem przemawia świetne, wręcz wybitne aktorstwo Binga Crosby'ego, Freda Astaire'a i Virginii Dale a także Marjorie Reynolds. Świetny musical o tematyce świątecznej i... miłości. Ekranizacja  ta, także nawiązuje do prawd życiowych, którymi powinniśmy się kierować nie tylko od święta. Dylematy zakochanych w sobie osób, opisane w filmie, są tak naprawdę codziennością dla każdego z nas na rożnych etapach naszego życia. Nie jest nic złego w dokonywaniu wyborów i w wątpliwościach jakie nami targają podczas podejmowania decyzji. Problemem, może jedynie okazać się decyzja źle podjęta. Jak uniknąć tych błędów?... Na to odpowiada nam nie tyle fabuła filmu, co prawda życiową znana od lat, że w życiu należy kierować się sercem i patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat jakim jest, a nie kim jest. Ten film po prostu uwielbiam. Także ze względu na piosenkę Irvinga Berlina „White Christmas”(tak tak to jest ta piosenka, którą słyszymy niemal w każdej stacji radiowej) w wykonaniu Binga Crosby”ego. To właśnie jemu zawdzięczamy znajomość tego utworu, nikt nigdy wcześniej przed nim ani nikt po nim nie zaśpiewał tej piosenki w sposób równie porywający, nastrojowy, niezwykły. A na przestrzeni lat wersji tej piosenki powstało  już dużo,  co najmniej tyle co świątecznych produkcji telewizyjnych. No i ten pomysł w fabule z gospodą otwartą tylko w święta... magiczne, z głębokim morałem i przesłaniem otwartości na drugiego człowieka, po prostu piękny film.   

   Kolejny klask i must have w świąteczny czas. "Opowieść Wigilijna" – najwspanialsza w oryginalnej wersji z 1970 roku , ale równie wciągająca i poruszająca historia także w wersjach nowszych, chociażby tej ostatniej z 2009 roku bez problemu do obejrzenia w święta w tv. Fabuły tego filmu, nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Starzec, który całe życie skupiony był tylko na sobie, nagle dzięki zmarłemu wspólnikowi i losowi doznaje olśnienia, w ostatniej chwili przewartościowuje swoje życie dochodzi do wniosku, że nie ma nic ważniejszego niż bliskość drugiego człowieka, ciepło rodzinnego domu. Uświadamia sobie, że żadne pieniądze tego  świata, a także jego ponura natura, która oddala go od ludzi, doprowadzają do tego, że nie ma w swoim otoczeniu nikogo bliskiego. Stajemy się samotni, zgorzkniali i przez to wszystko zatracamy swoje człowieczeństwo. Film o samotności, drugiej szansie i odrobinie dobrej woli, aby chciało się nam coś zmienić w swoim życiu. Niby prawdy oczywiste ale przedstawione w taki sposób, że ja mimo oglądania co roku, tego filmu,  nie jestem w stanie nie uronić łezki. Przyznam się Wam także do tego, ze co roku dzień przed wigilią lub bezpośrednio 24 grudnia obowiązkowo czytam „Opowieść Wigilijną” Karola Dickensa. Niektórzy mówią , że co to by były za święta bez Kevina, a ja nie wyobrażam sobie świat bez zapoznania się po raz kolejny z historią skąpca Ebenezera Scrooge’a.

   I na koniec jeszcze jeden film z kategorii dramatu, ale nadal w klimacie świątecznym. „To wspaniałe życie”  z 1946r. (reż. Frank Capra)z doborową obsadą aktorką m.in. z Jamesa Stewartem i Thomasem Mitchellem. Jedno spostrzeżenie jakie nasuwa mi się na myśl związane z tym filmem to sformułowanie, że dobre uczynki wracają do nas. Liczą się ludzie, relacje z nimi, a nie sława i splendor. Niby oczywiste, ale czy faktycznie brane serio w dzisiejszych czasach? Czy nie jest czasami tak, że się trochę jednak zapominamy w natłoku przyzwyczajeń. Czy czasami nie przedkładamy swoich relacji z najbliższymi, własnego zdrowia, planów i marzeń związanych z rodziną, ponad budowanie pozycji i pomnażanie korzyści? Film niestety nieco melodramatyczny jak na świąteczne klimaty, ale przez to niezwykle prawdziwy. Bo tak jak w życiu spotykają nas rożne sytuacje, ale ważne jest jak sobie potrafimy z nimi radzić i co ostatecznie okazuje się dla nas istotne.

   Mogłabym Wam tak godzinami o tych filmach opowiadać, bo mam ich naprawdę sporo. Ale wybrałam dla Was te, które są dla mnie znaczące w pewien szczególny sposób. Filmy, które w sumie opowiadają o tym samych, w tle maja wplecioną świąteczną atmosferę, a jednak różnią się między sobą emocjami, gra aktorką (co dla mnie jest ważne w filmie) i moimi osobistymi wspomnieniami związanymi z tymi pozycjami.

   A najważniejsze co chciałybyśmy Wam przekazać przed tegorocznymi świętami, to to, żeby się nie poddawać. Żeby mimo przeciwności jakie na naszej drodze stawia nam los, próbować i odnajdywać w sobie siłę do walki, do realizacji założeń, spełniania marzeń. I więcej odwagi do podejmowania decyzji, które mogą zmienić nasze życie na lepsze. Naprawdę nie warto czekać  z okazywaniem uczuć najbliższym, nie warto rezygnować ze wspólnie spędzonego czasu, nie warto rezygnować przede wszystkim z siebie, własnego szczęścia. 

   Święta mogą być doskonałą okazją do podjęcia w sobie postanowień, że coś w tym naszym życiu zmienimy, na lepsze. Czego Wam serdecznie życzymy smile

 

Przyjemnego seansu filmowego smile

 

FILMY

gru 11 2019 CZEKOLADOWA FILMOWA ŚRODA
Komentarze (0)
filmy 

CZEKOLADOWA FILMOWA ŚRODA

Witamy wink

w nawiązaniu do poprzedniego smacznego ciastowego wpisu, postanowiłyśmy wątek łakoci pociągnąć aż do dzisiaj smile a wszystko po to, aby być bliżej Was, aby podrzucać możliwie różne sposoby radzenia sobie z melancholijnymi dniami, nie koniecznie pozytywnymi myślami, niechęcią wychodzenia z domu po ciężkim dniu spędzonym np. w pracy, brakiem mobilizacji spotkania się z koleżanką, smutkiem który wynika z nagromadzonych życiowych trudności, nerwówki przedświątecznej.   

Pomysł, aby właśnie teraz wstawić wzmiankę o filmie z czekoladą w roli głównej zrodził się nagle smile i uważamy iż to wspaniała sugestia dla nas kobiet, na miło spędzone popołudnie lub wieczór. Postarajmy się wygospodarować czas dla siebie i po ciężkim dniu zrelaksować, tak po prostu odpocząć smile  Włączmy sobie wtedy online daną produkcję i zanurzmy się w świecie czekolady smile  pamiętając, aby zaopatrzyć się w jej tabliczkę smile i dać oczarować magią filmu smile 

Zdecydowałyśmy się przypomnieć ekranizację filmu pt. CZEKOLADA, reż. Lasse Hallströma  z 2000r., gdyż aromat pysznej gorącej czekolady, albo smak jakiegokolwiek słodkiego czekoladowego wyrobu nawiązuje do Sentymentalnego Toffi, które gorąco polecamy upiec wink W obu przypadkach nasze  zmysły, a w szczególności wzroku, węchu, smaku stają się wyostrzone co wpływa na poprawę naszego samopoczucia.  

Fabuła filmu CZEKOLADA daje nam do myślenia, czaruje widza magią pysznej czekolady, ale zarazem pokazuje ludzką nietolerancję, stereotypowe myślenie, problemy manipulacyjne burmistrza. Film przedstawia brak poszanowania odmienności innych ludzi i trudy codziennego życia. Po jego obejrzeniu  uświadamiamy sobie, że nawet małe przyjemności potrafią nas uszczęśliwić. 

A zatem pamiętajmy o tym, że wystarczy czasami sięgnąć po coś słodkiego, aby poprawić sobie nastrój, bo szczęśliwe życie to także umiejętność cieszenia się z drobnych rzeczy smile   

A co Wy sądzicie o filmie? Napiszcie wink

Życzymy filmowej środy wink

FILMY                                                             Zdjęcie ze strony internetowej: https://pixabay.com/pl

gru 10 2019 SENTYMENTALNE TOFFI
Komentarze (0)

SENTYMENTALNE TOFFI

 

Nasi Mili,

Czy Wy również nie umiecie się oprzeć słodkościom? Bo my NIE smile Czy Wam też słodycze poprawiają nastrój? smile Nam TAK smile

Bywa, że gdy dopadają nas smutki i czujemy przygnębienie to sięgamy po łakocie - czasami po czekoladę, innym razem po ciasto. Pokus jest mnóstwo. Spożywanie słodyczy wpływa pozytywnie na poprawę naszego samopoczucia, dlatego nie odmawiajmy sobie takiej  przyjemności. Wręcz przeciwnie, w obecnym jesienno-zimowym czasie zadbajmy o  wzrost w organizmie poziomu serotoniny tj. hormonu szczęścia, który niweluje uczucie zmęczenia i przygnębienia. Pamiętajmy, że My Kobiety potrzebujemy bodźców, które dodadzą nam energii na co dzień, dlatego umilajmy sobie chwile słodkościami. Upieczmy swoje najwspanialsze ciasto i zorganizujmy miłe spotkanie wśród koleżanek, przyjaciółek, rodziny smile Będzie to okazja do wielu rozmów, które mogą  okazać się ogromnym wsparciem. Być może wśród Was będzie osoba zakłopotana, która potrzebuje pomocnej dłoni.  Jestem pewna, że wspólnie spędzony czas, wśród grona swoich najbliższych znajomych okaże się wspaniałym sposobem, aby zapomnieć o trudach dnia  dzisiejszego i poczuć się lżejszą, silniejszą, radośniejszą smile Bo któż nas lepiej zrozumie jak nie baba babę smile

Pamiętajmy, że nie ma nic złego w spożywaniu słodyczy, jednak trzeba zachować przy tym umiar smile

 

Podzielę się z Wami przepisem na ulubione ciasto mojego męża smile O istnieniu tego smakołyku wiedziałam już dawno, bo co jakiś czas słyszałam od Michałka, że jadł, że dawno, że było takie smaczne, że robił je wielokrotnie, że pamięta częściowo jego skład, ale nigdy JA go nie jadłam i nigdy nie robiłam smile Pewnego razu pijąc wspólnie aromatyczną kawusię z dodatkiem cynamonu zapytałam:  - Czy jest szansa, abyśmy gdzieś odnaleźli przepis na ciasto owiane tajemnicą i pełne wspomnień z dzieciństwa? smile Odpowiedź padła natychmiast: - Owszem, na pewno Mama ma przepis u siebie w domu. I takim oto sposobem już w krótce zajadaliśmy się przepysznym toffi.

Poniżej podaję przepis dla zainteresowanych smile

Blacha: tortownica o średnicy: 24 cm.

BISZKOPT:

- 5 jajek

- ¾ szklanki cukru

- 5 łyżek oliwy (może być olej rzepakowy)

- pół łyżki octu

- dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia (można użyć bez fosforanów)

 

Sposób przygotowania:

Mikserem ubijam białka na sztywno, potem dodaję cukier i ubijam do częściowego rozpuszczenia cukru (a najlepiej całkowitego), następnie dodaję żółtka i ubijam już do całkowitego rozpuszczenia cukru, a na koniec dodaję ocet i olej. Do głębokiego talerza przesypuję mąkę, którą mieszam wraz z proszkiem do pieczenia a potem całość powoli wsypuję do ubitego przez mikser ciasta i powoli całość dokładnie mieszam dużą stołową łyżką do uzyskania jednolitej masy. Rozgrzewam piekarnik do 170 stopni i piekę 40 minut (do suchej wykałaczki czy widelca) w blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Po wystudzeniu ciasta, wierzch biszkoptu (powstanie cieniutka skorupka) odcinam, zdrapuję, a następnie biszkopt nasączam wodą wymieszaną z wódką lub rumem w proporcjach 1:1.

MASA:

 - 1 margaryna Bielska

- 1 puszka kajmakowej masy krówkowej

- opcjonalnie: rodzynki, ulubione bakalie

 

Sposób przygotowania:

Przed przystąpieniem do zrobienia masy margarynę wcześniej wyjmuję z lodówki, którą następnie ubijam mikserem.  Gdy już będzie miała jednolitą zwartą konsystencję wówczas dodaję powoli, partiami masę krówkową- ciągle miksując. Na koniec dorzucam rodzynki, bakalie - całość mieszając już łyżką.

 

POLEWA:

- 1 łyżka zimnej wody gotowanej

- 4 czubate łyżki cukru pudru

- ¼ margaryny (np. Kasia)

- 1 łyżka kakao

- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej

 

Sposób przygotowania:

Wodę, cukier puder i margarynę rozpuszczam w garnuszku na małym ogniu,  potem dodaję kakao i całość  łyżką mieszam do rozpuszczenia grudek, następnie dorzucam mąkę ziemniaczaną i znowu całość mieszam do jednolitej konsystencji. Masa jest gotowa do użycia.  

 

POZOSTAŁE SKŁADNIKI:

 - 1 małe opakowanie herbatników

- wódka, rum – do nasączenia biszkoptu

- 1 małe opakowanie wiórków kokosowych

 

Warstwy ciasta:  na spód BISZKOPT nasączony wodą i alkoholem, potem MASA KAJMAKOWA, następnie HERBATNIKI, potem POLEWA, a wierch obsypujemy WIÓRKAMI KOKOSOWYMI. Całość wkładamy do lodówki na noc.

 

Podzielcie się w komentarzach swoimi przepisami na ciasto z dodatkiem kajmakowej masy krówkowej smile albo najlepiej takim przepisem na słodkości, które na Waszych twarzach wywołują uśmiech a w głowie wspomnienia z dzieciństwa smile

 

Życzymy Wspaniałych Wypieków smile

TOFFI                                                                   Zdjęcie prywatne. 

gru 07 2019 WSZYSTKO JEST W NASZEJ GŁOWIE
Komentarze (0)

WSZYSTKO JEST W NASZEJ GŁOWIE.

 

Zastanawiacie się czasami jakby to było być kimś zupełnie innym?

Ja tak. Ja mam tak bardzo często. Rozmyślam nad tym co by było gdybym.... miała odwagę spełnić swoje marzenia, gdybym uwierzyła w siebie.

I o tym jest nasz dzisiejszy post. Trochę o odwadze, o pewności siebie, o wierze we własne możliwości... o nas kobietach.

Większość z nas kobiet, nie wierzy w siebie, a wszystko co w życiu osiągamy, zasługi z tym związane często przypisujemy innym, mówimy wówczas  „gdyby nie mój partner, gdyby nie rodzice, koledzy z pracy... to ja bym tego na pewno nie osiągnęła”. Czy aby na pewno?

No właśnie gdyby nie mężczyźni. Przyjęte zostało w naszym społeczeństwie niestety, że kobieta bez mężczyzny jest niewiele warta. Bo jeśli długo się z kimś nie spotyka, to na pewno coś z nią nie tak, na pewno ma jakiś ukryty defekt. W pracy podobnie, prezes mężczyzna, dyrektor regionalny mężczyzna, kierownik działu... też facet. A my szare myszki na końcu tego szeregowego ogonka wykonujemy przecież tylko mało znaczącą pracę jaką jest dopinanie wszystkich terminów, tworzenie projektów, często scalenie całej firmy.... nic istotnego przecież.

Same złapałyśmy się na tym, że utkwiłyśmy w miejscu, które nie jest dla nas odpowiednie z różnych przyczyn. Jedna utknęła na długie lata w pracy ale na skutek sytuacji życiowych zmuszona została do zmian. Druga po wielu latach tułania się po różnych firmach znalazła co prawda coś co pozwala zakotwiczyć się na dłużej, ale nadal nie rozwija jej pasji.... pisania. Dlaczego tak długo zwlekałyśmy? Nic z tym nie robiąc, nie doprowadzając do pozytywnej zmiany w naszym życiu? 

Bo w siebie nie wierzyłyśmy, nie wierzyłyśmy w to, że możemy coś same osiągnąć, że w innym miejscu, może być lepiej a nawet dobrze. Musiałyśmy dojrzeć do pewnych decyzji, a może raczej sytuacja doprowadziła nas do ostateczności. I dziś jesteśmy w takim a nie innym miejscu zaczynamy się realizować. Nie wyskakujemy przed szereg ostrożnie zaczynamy z naszymi projektami, nadal jesteśmy pełne obaw i lęków... ale próbujemy. Uczymy się siebie na nowo, sprawdzamy na co nas jeszcze stać, wzajemnie się motywujemy i wspieramy i wierzymy w siebie nawzajem a to już dużo.

 I uwierzcie nam, że to wcale nie takie trudne. O wiele trudniejsze jest podjęcie decyzji i dokonanie zmian gdy działa się w pojedynkę, gdy nie ma się wsparcia i akceptacji. My to otrzymałyśmy i dajemy sobie nawzajem. 

Czasy mamy trudne, wszech ogarniająca gonitwa za wszystkim, „jak nie masz mocnych pleców i twardych łokci to się nie przebijesz” zdaje się słyszeć od wszystkich... i może to jest prawdą. Jednak my znalazłyśmy na ten stan rzeczy własną metodę. Staramy się powoli, konsekwentnie, po cichu i bez zbędnego rozgłosu robić to co sprawia nam prawdziwą przyjemność. Bez analizowania, bez tworzenia plusów i minusów, bez liczenia zysku... po prostu świetnie się przy tym bawiąc, w końcu robimy swoje.  

Docenianie siebie, wiara we własne możliwości, pewność siebie, odwaga to bardzo ważne umiejętności, jeśli nie jedne z najważniejszych, które warto nabyć i pielęgnować dla spełniania swoich potrzeb, realizacji pasji- bycia szczęśliwym.  

Łatwiej jest zwątpić w siebie niż w siebie uwierzyć, ale czy naprawdę mamy się czego bać? Czy jeśli w obecnej sytuacji jest nam źle, to czy może być jeszcze gorzej? Otóż, nie, dlatego tym bardziej uwierzmy w siebie i zmieńmy coś na lepsze.        

Nie bójmy się odganiać złe myśli, które co chwilę karmią nasz umysł. Próbujmy je od razu zastępować pozytywnymi dobrymi słowami i czynami. Nie bójmy się zrezygnować z czegoś co nie przynosi nam przyjemności, bo życie tak szybko przemija, że szkoda tracić czas na robienie rzeczy wbrew naszej woli, które nie sprawiają nam radości i odbierają chęć do życia.

Nie bójmy się rozstać z kimś, zakończyć długoletnie relacje w sytuacji, gdy nie czujemy się kochane. Trwanie w toksycznych związkach małżeńskich, partnerskich bardzo nam szkodzi.  Walczmy o to, co nas uskrzydla, co jest dobre, mądre, zdrowe i zgodne z naszym wewnętrznymi potrzebami. Starajmy się żyć tak, aby być pełnym wigoru i zapału, aby pokochać każdy dzień bez względu na aurę za oknem. Bądźmy dla siebie dobrzy, wspierajmy się nawzajem i otaczajmy ludźmi od których promienieje dobroć, uczciwość, radość, miłość i zrozumienie.

Pamiętajmy, że człowiek szczęśliwy nigdy nie rani innej osoby, bo taka osoba funkcjonuje w oparciu o zdrowy system wartości tj. miłość, szacunek, wyrozumiałość, dobroć, uczciwość itp. Tylko człowiek nieszczęśliwy jest skory do czynienia zła we wszystkich sferach życia.    

Kochane,

Podejmujmy decyzje i postępujmy zgodnie z naszą wolą i wewnętrzną potrzebą, a będziemy najbogatszymi ludźmi na świecie ponieważ uczciwą pracą, stałym działaniem i mądrym funkcjonowaniem zdobywa się sukces.

… a gdyby nie było jutra…

Żyjmy tak, jakby każdy dzień był naszym ostatnim, a więc pełni radości, otwartości, serdeczności, miłości. Bądźmy otwarci na nowe wyzwania, odważni na zmiany, wierzmy w siebie, w swoje możliwości. Nie chowajmy urazy do innych osób, przebaczajmy. Spełniajmy marzenia, pragnienia, dążmy do nieustającego rozwoju. Kochajmy życie i ludzi, umiejmy sensownie wykorzystać każdą wolną chwilę, wspierajmy się, podtrzymujmy na duchu, przekazujmy sobie dużo dobrej energii i zrozumienia. Czyniąc dobro i postępując godnie uszczęśliwiamy samych siebie oraz innych, bo szczęście to wnoszenie w życie potrzebujących nadziei i światła.

A swoją drogą, kurde do pozazdroszczenia jest w facetach, chyba ich naturalna cecha, wszechwiedzy i nieomylności. Wydaje się, że panowie dochodzą do wszelkich sukcesów o wiele prościej i tak faktycznie jest. Oni kierują się, często niczym niepodyktowaną pewnością siebie i poczuciem, że mogą wszystko. A prawda jest taka, że często są mniej wykształceni od nas kobiet (o ile w ogóle są). Czyli dochodzimy do ostatecznego wniosku. My nie rodzimy się z wrodzoną pewnością siebie. Tego uczą nas rodzice i otoczenie już w pierwszych latach naszego życia. Niestety nasz rodzimy schemat wychowania jest często taki: dziewczynki mają być spokojne ciche, piękne księżniczki, a chłopcom tłumaczy się, że mają walczyć o swoje... zawsze nie ważne jaką metodą. Oczywiście uogólniam teraz bo nie chcę rozwijać wątku wychowania w tym momencie, bo jest to temat rzeka i do pociągnięcia jeszcze nie raz. Chcę tylko powiedzieć, że rola wychowania odgrywa ogromną rolę w tym, jak funkcjonujemy w dorosłym świecie. Ale o tym już następnym razem. 

Budujmy nasze poczucie własnej wartości,  bądźmy odważne i dokonujmy pozytywnych zmian w życiu po to, aby być szczęśliwym i niczego nie żałować.

Życzymy Wam pięknego dnia :)

 

                                                                                                                                                                        Zdjęcie: internet.