Komentarze (0)
POMÓŻMY ODNALEŹĆ RADOŚĆ ŻYCIA
Na wstępie chcemy wyrazić ogromną wdzięczność i podkreślić, że jest nam niezmiernie miło, że nasz Blog, nasze wpisy cieszą się licznym zainteresowaniem, stają się dla Was motywacją do przezwyciężania trudności życiowych, motywują i inspirują. Takie właśnie miałyśmy wstępne założenie tworząc Szczęśliwe Klimaty
Dzisiejszy wpis powstał w toku rozmów jakie ze sobą ostatnio przeprowadzamy, także na potrzeby bloga Skąd czerpać energię do działania? Dlaczego ciągle mam pod górkę? – takie pytania nieraz nasuwają się na myśl. Tym trudniej jest nam o pozytywne nastawienie, gdy dopadają nas problemy, które przerastają nas, z którymi w żaden sposób nie jesteśmy w stanie sobie sami poradzić, kiedy dochodzimy do momentu, że wszystko traci sens, a nawet drobnostki życiowe zaczynają nas przerastać. To jest właśnie ten moment, kiedy powinniśmy sobie uświadomić, że sami nie damy radę, że potrzebujemy pomocy. Kluczową sprawą jak się okazuje jest nauczyć się prosić o pomoc. Ktoś kiedyś powiedział, że nie jesteśmy samotnymi wyspami i nie funkcjonujemy dobrze samodzielnie w społeczeństwie… Prędzej czy później dochodzimy do tego sami czy właśnie z pomocą innych, że w pojedynkę nie jesteśmy w stanie sami przezwyciężyć pewnych sytuacji , a tylko z kimś możemy stawiać czoła trudnościom.
Kochani, tego rodzaju tematy są bardzo trudne, delikatne i osobiste. Życie każdego z nas przebiega inaczej, każdy człowiek zmaga się z rozmaitymi problemami i radzi sobie z nimi na swój sposób, jednak bez względu na wszystko, każdy z nas potrzebuje wsparcia i pomocnej dłoni, potrzebuje także czuć się kochanym i rozumianym. Bardzo trudno jest odnaleźć w sobie radość życia, gdy nagromadzone problemy wywołują ogromne cierpienie, rozpacz, złe emocje ogólnie, ale musimy się im przeciwstawiać i napawać wiarą, że po burzy na pewno wzejdzie słońce i wszystko się ułoży po naszej myśli.
Anna Ficner–Ogonowska, autorka książki pn. „Krok do szczęścia” słusznie zasygnalizowała, iż "Tak to już czasami bywa, że gdzie się człowiek obróci, tam wszędzie widzi schody, ale jak się nauczy po nich wspinać bez marudzenia, to już nie będzie na niego mocnych".
Z własnego doświadczenia wiemy, że zdarzają się ciężkie do przeżycia sytuacje, które nas martwią, są przykre i powodują naszą bezsilność… Ale najważniejsze wówczas to nie poddać się. Warto wtedy pozbyć się negatywnych myśli, porzucić w niepamięć nieprzyjemne zdarzenia i chwycić teraźniejszość obiema rękoma po to, aby lżej żyć, aby nauczyć się cieszyć każdą chwilą dnia codziennego. Nie dajmy się trudnościom, walczmy z bezradnością, która może dopaść każdego z nas.
Jedną ze skutecznych metod przynoszących ulgę jest wygadanie się, wypłakanie lub wyrzucenie z siebie złości czy żalu. Jeśli wiemy, że w naszym otoczeniu jest osoba, którą po prostu życie przytłoczyło, przerosło... spotkajmy się z tą osobą osobiście, porozmawiajmy twarzą w twarz. Taki bezpośredni kontakt jest o wiele skuteczniejszy niż SMS, czy rozmowa przez telefon. Okażmy wsparcie swoją obecnością, umiejętnie wysłuchujmy, ale też i pytajmy, wyciągnijmy ręce do przytulenia, objęcia. Niby tak niewiele, a jednak wiele, bo najgorsze co może być, to zostawić taką osobę samą sobie. Po prostu zaoferujmy pomoc, powiedzmy tej osobie, że może do nas zadzwonić kiedy tego potrzebuje. Chodzi o to, aby ta osoba czuła, że jej sytuacja nie jest nam obojętna. Zachowajmy takt i umiar w zadawaniu pytań podczas rozmowy, bądźmy życzliwi i empatyczni.
Dobrym rozwiązaniem może okazać się wspólny spacer do lasu, do parku. Może warto zaproponować wspólny wypad do kina, na basen, na rower. Wspólne upieczenie ciasta czy ugotowanie zupy również jest dobrym sposobem na niesienie pomocy. A może wybierzmy się wspólnie do schroniska dla zwierząt i wybierzmy takiej zbolałej duszy czworonożnego przyjaciela. Posiadanie zwierzaka jest bardzo motywujące do codziennej aktywności. Podrzućmy ciekawy film albo interesującą książkę, aby odgonić złe myśli. Pokażmy, że nam zależy na tej drugiej osobie, bo dzięki temu człowiek staje się silniejszy. Poszukajmy rozwiązania danego problemu.
Prawda jest jednak taka, że my znajdujący się po drugiej stronie możemy zastosować te wszystkie motywujące działania, ale jeśli nie będzie zainteresowania i chęci ze strony osoby, która popadła w pewnego rodzaju stan załamania, sami nie będziemy w stanie zrobić zbyt wiele. Zdajemy sobie chyba wszyscy sprawę z tego, że nie jest proste wyjść na zewnątrz, nie tylko z domu, ale na zewnątrz także swojej duszy, otworzyć się na ludzi, poprosić o pomoc. Owszem, to wcale nie jest łatwe i nie przychodzi ot tak zwyczajnie, zwłaszcza jeśli połączymy to z brakiem pewności siebie czy np. nieśmiałością. Ale w życiu najczęściej nie jest prosto, przekonują się o tym szczególnie mocno właśnie Ci, którzy są bardzo wrażliwi, którzy mają problemy z otwartością. Musimy sobie jednak uświadomić, że wiele sytuacji i spraw dziejących się w naszym życiu zależy od nas i naszego podejścia do tematu. Owszem są sytuacje na które wpływu nie mamy, których nie przeskoczymy jak to się mówi potocznie, ale to jak sobie z nimi radzimy i czy w ogóle sobie radzimy w dużej mierze zależy od nas i naszego nastawienia. Dlatego ważne jest abyśmy nauczyli się prosić i korzystać z pomocy innych i abyśmy doceniali istotę kontaktu z drugim człowiekiem, które to spotkania mogą okazać się nieraz dla nas zbawienne. Miejmy to na uwadze, bo być może kolejnym razem kiedy doświadczymy problemu, który dla nas będzie sytuacją bez wyjścia, zwrócimy się z nim do kogoś bliskiego, a wtedy może okazać się że rozwiązanie jest o wiele prostsze niż się nam wydawało.
Niech twierdzenie autora Dana Browna z książki pn. „Początek”- "Wiara zawsze zwycięża, nawet w obliczu największych trudności" pomoże odnaleźć Wam radość życia
Życzymy jak najwięcej Beztroskich Dni
Źródło: internet