Komentarze (0)
OPTYMIŚCI
… A mówili, że jestem chodzącą pesymistką…że wszystko widzę w czarnych barwach…że nigdy nie przewiduję sytuacji z happy endem…, dlatego postanowiłam wziąć się w garść i zacząć myśleć optymistycznie… dostrzegać we wszystkim pozytywy i podążać przez życie z wiarą w pomyślny rozwój wydarzeń…
I wiecie do jakich wniosków doszłam? A mianowicie, wstyd mi przed samą sobą, że tak długo patrzyłam na wszystko pesymistycznie, bo szkoda naszego zdrowia i życia na ciągłe zamartwianie się i ściąganie myślami licznych nieszczęść…
Przecież życie takiego optymisty to mnóstwo pozytywnych, wspaniałych sekund, chwil, momentów, dni, miesięcy, lat. Nie odbierajmy sobie przyjemności i radości ciągłe zamartwiając się i negatywnie postrzegając codzienność. Pielęgnujmy w sobie piękne i wzniosłe myśli, które będą pozytywnie kształtować nasz byt. Pamiętajmy, że bycie optymistą sprawia, iż czujemy się szczęśliwsi, bo nasz umysł jest wolny od smutku i niepokoju. Gdy towarzyszą nam pozytywne emocje to nawet trudną sytuację potrafimy odebrać spokojniej, racjonalniej, pokorniej, radośniej. Zdrowy umysł pomaga przezwyciężać problemy dodając siły, wiary i nadziei.
Nasze nastawienie psychiczne odgrywa istotną rolę w tym jak odbieramy bodźce zewnętrzne, jak postrzegamy konkretną sytuację. Człowiek optymista w kłopocie, w trudności odnajduje pozytywny sens, zauważa dodatnią wartość danego problemu, skupia się na pomyślnym jego przeanalizowaniu, a na pewno wierzy w jego pozytywne rozwiązanie. Inne podejście prezentują pesymiści. Dla takich osób kolejne przeszkody, nieprzyjemności z którymi muszą się zmagać to ogromny stres, niepokój, niepewność. Te osoby popadają w lęk, histerię, tworzą napięcie, są pełni obaw nie wierzą w pozytywne zakończenie trudnej sytuacji. Czy nie lepiej jest podejść do sprawy z pozytywnym nastawieniem zachowując przy tym siły i entuzjazm na dalszą część dnia? Czy nie rozsądniej jest nasze myśli, umysł nakierować na optymistyczne tory, które rozjaśnią nam drogę, po której kroczymy? Wydaje nam się, że szkoda jest tracić chwile, czas na zbędne przygnębianie się, rozmyślanie w kategoriach smutku, czarnych dni, które nie uskrzydlą nas, lecz pogrążą w pesymizmie, beznadziei.
Kochani, jeśli dopadają Was negatywne myśli, to od razu zamieniajcie je na pozytywne. Nie tkwijcie w przekonaniu, że coś się na pewno nie uda, wręcz przeciwnie kształtujcie pomyślne spojrzenie na sprawę, bo nie wiemy co jest nam pisane, więc po co z góry zakładać pesymistyczną wersję. Cieszmy się każdą przeżytą chwilą i wierzmy w pozytywny bieg zdarzeń, bo na jakośćżycia każdego z nas składają się nasze liczne przeżyte wspaniałe momenty.
AHOJ! NIECH ŻYJE OPTYMIZM