Kategoria

Radość, strona 2


sty 27 2020 CZY TAK CIĘŻKO O MOTYWACJĘ DO...?
Komentarze (0)

CZY W DZISIEJSZYCH CZASACH TAK CIĘŻKO O MOTYWACJĘ DO PRACY, DO ŻYCIA, DO...? 

W panującej ciągłej gonitwie za wszelkimi dobrami, w nieustannej pogoni za rutyną dnia codziennego, za uciekającymi jak jeden szybki strzał sekundami, minutami, godzinami, dniami, tygodniami, miesiącami, latami można się pogubić i zatracić sens życia. Niby wszystko mamy: satysfakcjonującą pracę, piękny dom, wymarzony samochód, wspaniałego męża, cudowne dzieci, zdrowie, licznych przyjaciół i wiele wiele innych dóbr, rzeczy, wartości, które powinny sprawiać nam ogromną radość, dodawać energię do życia i cieszyć się tym wszystkim A jednak odczuwamy pustkę, czujemy, iż czegoś nam jednak brakuje, że coś jeszcze chcielibyśmy osiągnąć, że mamy pragnienia, marzenia ale nic z tym nie robimy, bo tracimy motywację do działania, do pracy, do życia, wątpimy Czujemy się jak zastygła magma po wydobyciu z wulkanu - osiągnęliśmy już wszystko co planowaliśmy i nagle skamienieliśmy.

Skąd czerpać nadzieję wobec sytuacji, w której posiadamy tak wiele, a jednak brakuje w nas chęci i motywacji do codziennego funkcjonowania, do czerpania radości z życia? Dlaczego nie umiemy żyć chwilą?

Zwątpienie czy znużenie może nastąpić po kilku latach pracy w tej samej firmie przy zajmowaniu tego samego stanowiska i wykonywaniu tych samych obowiązków. Bywają również i takie sytuacje, że decydujemy się na zatrudnienie od początku będąc przekonanym, że nie będziemy pracować  w danym miejscu z satysfakcją, ale z różnych powodów zgadzamy się na pracę na danym stanowisku. Gdy dopadnie nas brak motywacji do pracy to koniecznie postarajmy się temu zaradzić. Zastanówmy się co powoduje naszą niechęć i postarajmy się ją wyeliminować. Jeśli sprawa dotyczy braku podwyżki, braku awansu czy niesatysfakcjonującego zakresu obowiązków to zdobądźmy się na odwagę i porozmawiajmy z przełożonym. Nie tkwijmy latami w miejscu pracy, które nie sprawia nam radości. Zmieńmy coś na lepsze, podejmijmy taką decyzję, która sprawi, że znowu będziemy żyć szczęśliwie i mnożyć szczęście. Iwona Banach pisarka, autorka książki pn. Chwast słusznie stwierdziła, iżPraca uszlachetnia. To nie slogan. To prawda. Bo czujesz, że możesz, że umiesz, że jesteś czegoś wart, że warto było się uczyć, że życie jest piękne, bo jak zarobiłam teraz, to mogę i potem, że jak się postaram, to wszystko będzie dobrze. Wierzmy w siebie, w swoje możliwości i nie poddawajmy się. Bądźmy nastawieni pozytywnie i spełniajmy  marzenia. I pamiętajmy, że „Nigdy się nie dowiesz, czego nie możesz dokonać, jeśli tego nie spróbujesz. Collin Powell- amerykański wojskowy, polityk, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego miał rację wypowiadając owe słowa. Starajmy się i motywujmy do działania, abyśmy potem nie żałowali, że tego czy tamtego nie zrobiliśmy, bo życie jest za krótkie na wieczne zastanawianie się co by było gdyby

  Zdjęcie ze strony internetowej: https://pixabay.com/pl

Zdarzają się też i takie sytuacje, że żyjąc wygodnie, w dostatku, bogactwie popadamy w marazm, w przygnębienie, bo nie potrafimy docenić tego co posiadamy. Wydaje nam się to irracjonalne, bo jakże to możliwe, żeby mieć wszystko i nie umieć się tym cieszyć? Ale niestety taki brak umiejętności zdarza się. Jesteśmy pewne, że to co już mamy będzie trwać wiecznie, więc nie skupiamy się nad tym, nie zaprzątamy sobie głowy ilością pieniędzy na koncie bankowym, olbrzymim wystawnym domem, kolejnym luksusowym autem czy przepełnioną odzieżą garderobą. Jesteśmy przekonane, że ten dobrobyt jest trwałym naturalnym pewniakiem, więc nie odczuwamy wdzięczności do posiadanych dóbr czy majątku. Mamy trudność z umiejętnością cieszenia się z codziennych zaistniałych zdarzeń, radowania się z drobnostek, z małych rzeczy. PRÓBUJMY za wszelką cenę nabyć ww. umiejętności, gdyż pozwalają poczuć szczęście, satysfakcję i radość zachowując przy tym wewnętrzny spokój. Nauczmy się cieszyć i  żyć chwilą.

 

 Zdjęcie ze strony internetowej: https://pixabay.com/pl

 

 Innym razem załamanie, przygnębienie jest spowodowane np. końcem długoletniego związku, śmiercią bliskiej osoby, problemami zdrowotnymi… Przychodzą takie zbiegi okoliczności różnych trudnych dla nas zdarzeń, skumulowane w bliskich odstępach czasowych, że człowiek nie jest w stanie podźwignąć się z jednego nieszczęścia, a tu zaraz kolejne i kolejne… Takie dramatyczne kryzysowe sytuacje niestety zdarzają się i musimy umieć sobie z nimi radzić, choć to nie takie łatwe jak się niektórym wydaje. Amerykańska pisarka, dziennikarka i felietonistka Regina Brett w swojej książce pn. „Jesteś cudem” słusznie zasygnalizowała, że „Wszyscy przeżywają upadki. Zwycięzcą jest ten, kto szybciej się podniesie i ruszy dalej”.  Nie pozwólmy pogrążyć się w trwałym smutku, żalu, bólu, ponieważ wyrządzimy sobie ogromną krzywdę. Mimo ciężkich dla nas okoliczności starajmy się pogodzić z danym stanem którego już prawdopodobnie nie zmienimy… Nie traćmy siły i energii nad użalaniem się i narzekaniem, lecz weźmy się w garść i żyjmy dalej najpiękniej jak umiemy. Spójrzmy na nasze dotychczasowe życie, na to wszystko co osiągnęliśmy do tej pory i doceńmy to ciesząc się z przeżytych radosnych wspólnych chwil. Bądźmy zadowoleni z tego co nam JUŻ wyszło dobrze. Warto również zwierzyć się bliskim osobom, porozmawiać. Taka wymiana zdań jest bardzo budująca i wskazana osobom będącym w kłopocie. Ta druga osoba na pewno okaże się dużym wsparciem. Pamiętajmy w tym całym nieszczęściu o sobie, o swoim zdrowiu, bo bardzo łatwo je stracić, a gorzej przywrócić. Mimo trudności wykrzesujmy z siebie uśmiech, bo być może ułatwi on pokonanie przygnębienia.  

 Zdjęcie ze strony internetowej: https://pixabay.com/pl

Kochani, życie nie zawsze będzie układać się tak jak tego oczekujemy, jak sobie wymarzyliśmy, ale to nie znaczy, że mamy być nieszczęśliwi i cierpiący. NIE, NIE, NIE! Mamy się nie poddawać i chcieć żyć. Odnajdujmy w sobie siły do przeżycia każdego dnia z uśmiechem na buzi smile Motywujmy się do działania odrobiną aktywności poprzez wyjście na spacer i podziwianie przyrody czy jazdą na rowerze z rozwianymi włosami smile Czerpmy nadzieję z delektowania się smakiem zakupionej ulubionej czekolady smile Czerpmy radość ze słuchania uspakajającej pozytywnej muzyki smile Zapalmy ukochany zapach olejku eterycznego i nastrajajmy się pozytywnie smile Dajmy się wciągnąć w niezapomnianą fabułę podarowanej książki smile Zaparzmy najlepszą kawę albo herbatę i napawajmy zmysły węchu ich zapachem smile Pomyślmy o bliskiej osobie i wyślijmy jej smsa o miłej treści co na pewno wywoła radość smile Starajmy się mimo trudności dnia codziennego dostrzec drobiazgi, które naprawdę ułatwiają lżej i radośniej żyć smile ŻYJMY CHWILĄ!

 

Ślemy Same Wspaniałości kiss

 

gru 07 2019 WSZYSTKO JEST W NASZEJ GŁOWIE
Komentarze (0)

WSZYSTKO JEST W NASZEJ GŁOWIE.

 

Zastanawiacie się czasami jakby to było być kimś zupełnie innym?

Ja tak. Ja mam tak bardzo często. Rozmyślam nad tym co by było gdybym.... miała odwagę spełnić swoje marzenia, gdybym uwierzyła w siebie.

I o tym jest nasz dzisiejszy post. Trochę o odwadze, o pewności siebie, o wierze we własne możliwości... o nas kobietach.

Większość z nas kobiet, nie wierzy w siebie, a wszystko co w życiu osiągamy, zasługi z tym związane często przypisujemy innym, mówimy wówczas  „gdyby nie mój partner, gdyby nie rodzice, koledzy z pracy... to ja bym tego na pewno nie osiągnęła”. Czy aby na pewno?

No właśnie gdyby nie mężczyźni. Przyjęte zostało w naszym społeczeństwie niestety, że kobieta bez mężczyzny jest niewiele warta. Bo jeśli długo się z kimś nie spotyka, to na pewno coś z nią nie tak, na pewno ma jakiś ukryty defekt. W pracy podobnie, prezes mężczyzna, dyrektor regionalny mężczyzna, kierownik działu... też facet. A my szare myszki na końcu tego szeregowego ogonka wykonujemy przecież tylko mało znaczącą pracę jaką jest dopinanie wszystkich terminów, tworzenie projektów, często scalenie całej firmy.... nic istotnego przecież.

Same złapałyśmy się na tym, że utkwiłyśmy w miejscu, które nie jest dla nas odpowiednie z różnych przyczyn. Jedna utknęła na długie lata w pracy ale na skutek sytuacji życiowych zmuszona została do zmian. Druga po wielu latach tułania się po różnych firmach znalazła co prawda coś co pozwala zakotwiczyć się na dłużej, ale nadal nie rozwija jej pasji.... pisania. Dlaczego tak długo zwlekałyśmy? Nic z tym nie robiąc, nie doprowadzając do pozytywnej zmiany w naszym życiu? 

Bo w siebie nie wierzyłyśmy, nie wierzyłyśmy w to, że możemy coś same osiągnąć, że w innym miejscu, może być lepiej a nawet dobrze. Musiałyśmy dojrzeć do pewnych decyzji, a może raczej sytuacja doprowadziła nas do ostateczności. I dziś jesteśmy w takim a nie innym miejscu zaczynamy się realizować. Nie wyskakujemy przed szereg ostrożnie zaczynamy z naszymi projektami, nadal jesteśmy pełne obaw i lęków... ale próbujemy. Uczymy się siebie na nowo, sprawdzamy na co nas jeszcze stać, wzajemnie się motywujemy i wspieramy i wierzymy w siebie nawzajem a to już dużo.

 I uwierzcie nam, że to wcale nie takie trudne. O wiele trudniejsze jest podjęcie decyzji i dokonanie zmian gdy działa się w pojedynkę, gdy nie ma się wsparcia i akceptacji. My to otrzymałyśmy i dajemy sobie nawzajem. 

Czasy mamy trudne, wszech ogarniająca gonitwa za wszystkim, „jak nie masz mocnych pleców i twardych łokci to się nie przebijesz” zdaje się słyszeć od wszystkich... i może to jest prawdą. Jednak my znalazłyśmy na ten stan rzeczy własną metodę. Staramy się powoli, konsekwentnie, po cichu i bez zbędnego rozgłosu robić to co sprawia nam prawdziwą przyjemność. Bez analizowania, bez tworzenia plusów i minusów, bez liczenia zysku... po prostu świetnie się przy tym bawiąc, w końcu robimy swoje.  

Docenianie siebie, wiara we własne możliwości, pewność siebie, odwaga to bardzo ważne umiejętności, jeśli nie jedne z najważniejszych, które warto nabyć i pielęgnować dla spełniania swoich potrzeb, realizacji pasji- bycia szczęśliwym.  

Łatwiej jest zwątpić w siebie niż w siebie uwierzyć, ale czy naprawdę mamy się czego bać? Czy jeśli w obecnej sytuacji jest nam źle, to czy może być jeszcze gorzej? Otóż, nie, dlatego tym bardziej uwierzmy w siebie i zmieńmy coś na lepsze.        

Nie bójmy się odganiać złe myśli, które co chwilę karmią nasz umysł. Próbujmy je od razu zastępować pozytywnymi dobrymi słowami i czynami. Nie bójmy się zrezygnować z czegoś co nie przynosi nam przyjemności, bo życie tak szybko przemija, że szkoda tracić czas na robienie rzeczy wbrew naszej woli, które nie sprawiają nam radości i odbierają chęć do życia.

Nie bójmy się rozstać z kimś, zakończyć długoletnie relacje w sytuacji, gdy nie czujemy się kochane. Trwanie w toksycznych związkach małżeńskich, partnerskich bardzo nam szkodzi.  Walczmy o to, co nas uskrzydla, co jest dobre, mądre, zdrowe i zgodne z naszym wewnętrznymi potrzebami. Starajmy się żyć tak, aby być pełnym wigoru i zapału, aby pokochać każdy dzień bez względu na aurę za oknem. Bądźmy dla siebie dobrzy, wspierajmy się nawzajem i otaczajmy ludźmi od których promienieje dobroć, uczciwość, radość, miłość i zrozumienie.

Pamiętajmy, że człowiek szczęśliwy nigdy nie rani innej osoby, bo taka osoba funkcjonuje w oparciu o zdrowy system wartości tj. miłość, szacunek, wyrozumiałość, dobroć, uczciwość itp. Tylko człowiek nieszczęśliwy jest skory do czynienia zła we wszystkich sferach życia.    

Kochane,

Podejmujmy decyzje i postępujmy zgodnie z naszą wolą i wewnętrzną potrzebą, a będziemy najbogatszymi ludźmi na świecie ponieważ uczciwą pracą, stałym działaniem i mądrym funkcjonowaniem zdobywa się sukces.

… a gdyby nie było jutra…

Żyjmy tak, jakby każdy dzień był naszym ostatnim, a więc pełni radości, otwartości, serdeczności, miłości. Bądźmy otwarci na nowe wyzwania, odważni na zmiany, wierzmy w siebie, w swoje możliwości. Nie chowajmy urazy do innych osób, przebaczajmy. Spełniajmy marzenia, pragnienia, dążmy do nieustającego rozwoju. Kochajmy życie i ludzi, umiejmy sensownie wykorzystać każdą wolną chwilę, wspierajmy się, podtrzymujmy na duchu, przekazujmy sobie dużo dobrej energii i zrozumienia. Czyniąc dobro i postępując godnie uszczęśliwiamy samych siebie oraz innych, bo szczęście to wnoszenie w życie potrzebujących nadziei i światła.

A swoją drogą, kurde do pozazdroszczenia jest w facetach, chyba ich naturalna cecha, wszechwiedzy i nieomylności. Wydaje się, że panowie dochodzą do wszelkich sukcesów o wiele prościej i tak faktycznie jest. Oni kierują się, często niczym niepodyktowaną pewnością siebie i poczuciem, że mogą wszystko. A prawda jest taka, że często są mniej wykształceni od nas kobiet (o ile w ogóle są). Czyli dochodzimy do ostatecznego wniosku. My nie rodzimy się z wrodzoną pewnością siebie. Tego uczą nas rodzice i otoczenie już w pierwszych latach naszego życia. Niestety nasz rodzimy schemat wychowania jest często taki: dziewczynki mają być spokojne ciche, piękne księżniczki, a chłopcom tłumaczy się, że mają walczyć o swoje... zawsze nie ważne jaką metodą. Oczywiście uogólniam teraz bo nie chcę rozwijać wątku wychowania w tym momencie, bo jest to temat rzeka i do pociągnięcia jeszcze nie raz. Chcę tylko powiedzieć, że rola wychowania odgrywa ogromną rolę w tym, jak funkcjonujemy w dorosłym świecie. Ale o tym już następnym razem. 

Budujmy nasze poczucie własnej wartości,  bądźmy odważne i dokonujmy pozytywnych zmian w życiu po to, aby być szczęśliwym i niczego nie żałować.

Życzymy Wam pięknego dnia :)

 

                                                                                                                                                                        Zdjęcie: internet.